Zaznacz stronę

Marketing to trudna i niewdzięczna dziedzina – kojarzy się z ofensywnym nakłanieniem do zakupu, a z drugiej strony często stanowi szereg zautomatyzowanych, nieefektywnych działań. Skuteczne kampanie to te, które są jednocześnie masowe i zindywidualizowane. Brzmi jak oksymoron, sprzedażowa utopia? Przekonujemy, że to raczej marketingowy złoty środek dający wymierne rezultaty.

Prezentujemy praktyczne wskazówki dotyczące zarówno założeń samej kampanii, jak i konkretnych działań. Podpowiadamy m.in.:

  • jak zobaczyć człowieka w kliencie;
  • dlaczego czasochłonna personalizacja treści się opłaca;
  • jak zaplanować zautomatyzowane działania;
  • czemu nie warto bać się telemarketingu;
  • co zyskasz, działając wielokanałowo.

Klient też człowiek

Większość laików myli marketing z nagabywaniem. Profesjonaliści wiedzą, że gwarantem zadowolenia klienta i jego zaufania do danej marki jest zbudowanie relacji. Zweryfikuj swoje założenia oraz metody działania zanim zaplanujesz kampanię. Pamiętaj o tym, że Twoim celem nie może być nakłanianie do zakupu, a sprawienie, by klient sam doszedł do wniosku, że produkt jest mu potrzebny, a wydatek zwróci się w postaci rozmaitych korzyści. Zamiast prezentować, przekonywać – pytaj i rozmawiaj. Nie bądź sprzedawcą, który nie rozumie słowa ,,nie” – Ty też, kiedy korzystasz z usług, nie lubisz natrętów, a cenisz sobie profesjonalną i życzliwą obsługę.    

Personalizuj, personalizuj…

Accenture Global Customer Pulse Survey przeprowadził badania opatrzone sugestywnym tytułem ,,Cyfrowa przepaść”. Ich wyniki jednoznacznie wskazują na to, że ludzie nie lubią masowych kampanii, szczególnie jeśli kontakt odbywa się drogą elektroniczną. Wpływa na to fakt, iż większość wiadomości personalizowana jest pobieżnie i tylko pozornie. Ile razy dostałeś maila rozpoczynającego się od schematycznego powitania typu: ,,Witaj, Kowalski Andrzej”? To drobnostki, które pokazują, że ktoś nie poświęcił chwili na dopracowanie komunikacji z klientami, albo, co gorsza, nagminnie posługuje prymitywnymi metodami sprzedażowymi.

Automatyzacja? Zindywidualizowana!

Personalizacja treści nie oznacza braku automatycznych działań. Nie wyobrażasz sobie rezygnacji z e-mailingu i SMS-ów? Świetnie! Przygotuj cztery ścieżki, z których każda będzie skierowana do innej grupy odbiorców i skorzysta z innych środków marketingowych. Takie rozwiązanie co prawda nie zapewnia w pełni zindywidualizowanych treści, ale jest kompromisem uwzględniającym możliwości czasowe marketera.

Chwyć za słuchawkę

Boisz się telemarketingu? Niepotrzebnie. To właśnie on może być głównym czynnikiem, dzięki któremu Twoja kampania zyska ludzki wymiar. Podstawą relacji, o której wspomnieliśmy na początku artykułu, jest bowiem interakcja, a najlepszy je wariant stanowi bezpośrednia rozmowa człowieka z człowiekiem. Dodatkowo komunikacja telefoniczna daje większe możliwości niż ta prowadzona drogą tekstową. Gwarantuje szybki kontakt, pozwala natychmiastowo zareagować marketerowi oraz wymusza podobny rodzaj zaangażowania u klienta. Nie wymaga czasu poświęconego najpierw na napisanie wiadomości, a potem czekanie na ewentualną odpowiedź. Pozwala ponadto poznać oczekiwania drugiej strony, jej preferencje. Nie wyklucza pogawędki o pogodzie czy wplecenia anegdoty, żartu – bo nie tylko klient, ale marketer też człowiek.

Działaj wielokanałowo

Wyniki badań przeprowadzonych przez przedsiębiorstwo SailThru pokazują, że wskaźnik rentowności kampanii prowadzonych wielokanałowo jest o 24% wyższy niż tych opartych na działaniach obejmujących jedno lub dwa media. Z kolei jeśli postawimy na e-mailingi wsparte telemarketingiem, możemy się spodziewać, że skuteczność naszej kampanii przekroczy 50%. Warto działać wielokanałowo, docierać do ludzi różnymi drogami, umożliwić im komunikację najbardziej dogodną ścieżką. To kwestia zarówno statystyk, jak i ludzkiej natury – część z nas woli stawiać pytania drugiej osobie osobiście, inni preferują dający czas na przemyślenia i nienaruszający strefy komfortu kontakt tekstowy.

Co da Ci uczłowieczona kampania marketingowa? Efekty w postaci nie tylko otwieralności czy klikalności, a także realnych wyników sprzedażowych. Zadowolonych klientów, których z promowaną przez Ciebie marką będzie łączyć więź emocjonalna. Przede wszystkim jednak – wiedzę, dużo wiedzy. Zarówno w postaci nowych danych, jak i ,,informacji miękkich”. Przydadzą się one przy obmyślaniu kolejnych strategii, projektowaniu następnych działań i nawet jeśli nie od razu, to z czasem na pewno przełożą się na Twój sukces.

Zapisz się do naszego newslettera

Przeczytaj poprzedni wpis:
Czym się różnią copywriting, webwriting i m-writing?

Copywriting i webwriting często stosowane są zamiennie, zaś o m-writingu słyszało niewielu. Czym różnią się te terminy? Czy wszystkie trzy...

Zamknij